piątek, 12 kwietnia 2013

Produkcja majtasów przyprawia mnie o dreszcze...



I nie są to dreszcze przyjemności, niestety...

Powiedzcie mi, jak to jest, że wzór z szanowanej i popularnej gazety ze wzorami na szydełko ma w sobie błąd?
Nie do uwierzenia, a jednak. 

I teraz, nie chcąc pruć, bo mi szkoda wykonanej roboty i zainwestowanego czasu,
próbuję przerobić.
Jakoś mi to idzie, ale czasu trochę zejdzie i potrwa,
zanim zaprezentuję ostateczny efekt;)

A w międzyczasie będę się chwalić małymi radościami;)
Jak np. na zdjęciu poniżej- plisa, która wykończy dolną część opalacza;)


Trochę wzmocniona szpilkami, żeby było widać lepiej wzór, 
bo w trakcie pracy nie będę tego ani krochmalić ani prasować;)

Zresztą, krochmalenie bielizny... Też pomysł;)

Każdy ten ,,kwiatek" jest robiony osobno i dołączany do pozostałych.



No trochę jest roboty, ale ten element wykonuje się z przyjemnością;)
Jak widać, powstała już dość długa taśma;)


 Tak mniej więcej ma wyglądać taśma połączona z głównym elementem;)
Mówię Wam, efekt końcowy będzie powalający;)


Oczywiście nie łączę jeszcze ,,przodu" z tyłem".
Łącznikiem będzie taśma.


Tu widać ,, tył", jeszcze nie przerobiony,
robiony wg wzoru i widać na nim ten błąd,
ale nitki jeszcze dużo
i przeróbki trwają;)


Z niecierpliwością wielką oczekuję końca;)

Bo wtedy zabiorę się za stanik;) 
I będę miała przepiękny kostium kąpielowy;)

***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz