Zbliża się sezon letni, mam taką nadzieje w każdym razie,
więc zaczęłam robić na szydełku opalacz/strój kąpielowy,
nazwa do wyboru;)
Tak mnie to zajmuje, że na kolczyki no nie mam czasu
i żałuję, bo nie mogę tutaj
dzielić się wrażeniami...
Więc dzisiaj tylko prezentacja, jak na uchu wygląda
kolczyk-kwiat-wkrętka;)
A na zdjęciu powyżej- Aniołki z ręki Mamy.
A co do opalacza- będzie jeszcze bardziej czerwony niż te kolczyki
i już niedługo go zaprezentuję,
bo niestety, długo się go robi...
Na razie trzy popołudnia za mną, a jeszcze majtek nie mam zrobionych.
A gdzie tu myśleć o górze?
Robię go z całą przyjemnością i z wielką nieprzyjemnością odkładam szydełko
dla innych zajęć.
Nawet gdy znajomi wpadają na kawę,
to mam dla nich uszy i uwagę.
Wzrok i ręce przeznaczam robótkom.
Im to nie przeszkadza, ale mnie zastanawia,
cóż to za silne przyzwyczajenie mnie ogarnęło?
Ale bez obaw, opalaczem się nazachwycam i kolczyki już niedługo tu znowu zagoszczą, za bardzo lubię ten temat, żeby z nich zrezygnować ,,na amen" ;)
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz